Przejdź do głównej zawartości

Bransoletki

To właśnie nim będzie poświęcony dzisiejszy post. Dziś w końcu udało mi się wygospodarować troszkę czasu na zrobienie zdjęć. A tak naprawdę zdecydowałam się (choć ciężko mi to przyszło) odłożyć na chwilę koraliki na rzecz fotografii, jednak słowo to w moim przypadku zostało tu użyte mocno na wyrost. Gdy zaczęłam wyciągać rzeczy, które nie zostały jeszcze uwiecznione, pomyślałam "kiedy ja to wszystko zrobiłam?" przecież najwięcej czasu spędzam w pracy, po której przychodzi czas na domowe obowiązki. I tak sobie uświadomiłam, że przede wszystkim tworzę po nocach, mogę być nie wiem jak zmęczona, ale jeśli nie mam koralików w ręce to najzwyczajniej w świecie mam wyrzuty sumienia i nie mogę sobie znaleźć miejsca. ... Ale przejdźmy do meritum, czyli do bransoletek, które chcę Wam przedstawić. 

Pierwsza powstała w komplecie do tych kolczyków, co prawda zanim ją skończyłam kolczyki znalazły swoją właścicielkę, ale nie wykluczone, że powstaną inne podobne, aby mogły stworzyć z bransoletką zgrany duet. Wyplotłam ją z: Miyuki Round 15/0 Jet AB oraz Fire Polish 3mm Jet AB, została wklejona w  uroczą serduszkową końcówkę z Marmonu, co prawda dawno do tego sklepu nie zaglądałam, ale ku mojemu zaskoczeniu pojawiło się wiele ciekawych, nowych pozycji. A wracając do bransoletki to osobiście jestem nią zauroczona. Co myślicie? Dodam tylko, iż jest bardzo delikatna, jej szerokość to około 10mm.







Druga była już wstępnie prezentowana na fb, lecz na tych zdjęciach przybrała inną pozę. Powstała z  Toho Round 15/O Hematite oraz srebrnych szlifowanych kryształków. Zapięcie przypominające wachlarz zakupiłam również w Marmonie.





Trzecią stworzyłam z Toho Round 15/0 Silver-Lined Gray oraz srebrnych szlifowanych kryształków.



I czwarta, ostatnia została wypleciona z tych samych koralików co powyższa plus czarne szlifowane kuleczki.





Komentarze

Sparkly pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.

Popularne posty z tego bloga

Srebrzysty komplet

Do stworzenia, którego zainspirowała mnie praca Alice Coelho "double diamondback bracelet", którą zobaczyłam w jednym z numerów Beadwork.  Bransoletka Alice zauroczyła mnie na tyle, że  zdecydowałam się użyć techniki w której została wykonana do stworzenia wisiorka i kolczyków. Chciałam dodać, iż "double diamondback bracelet" wyplata się stosując ścieg peyote, któremu będą poświęcone najbliższe kieleckie Warsztaty Koralikowe. Mam nadzieję, że moja poniższa praca zachęci Was do udziału w zajęciach.  Przy użyciu tak prostego ściegu można tworzyć takie cuda :) Zarówno wisiorek jak i kolczyki powstały z dwóch takich samych elementów, które następnie zostały ze sobą zszyte. Użyłam koralików Treasure oraz Round 15/0.

Historia pewnego futerału na telefon.

Koralikowe etui na telefon, to jest coś, co naprawdę robi na wszystkich duże wrażenie. I wcale się nie dziwię, bo jest przepiękne. Jednak jego powstanie wymaga bardzo, ale to bardzo dużej cierpliwości i jest okupione ciężką pracą. Pierwszym etapem jest nawleczenie na kordonek odpowiedniej ilości koralików, po czym następuje najbardziej mozolny proces, a mianowicie szydełkowanie :) … i tak szydełkujesz, szydełkujesz, i szydełkujesz … uffff tak długo, aż powstanie odpowiednia jego wysokość. W tym momencie następuje chwila dumy :) Tak! to ja powołałam, takie cudo do życia. Myślisz sobie jestem niezła, WOW!!! Latasz po domu z wielkim entuzjazmem i chwalisz się wszystkim owocem swojej wytrwałej pracy. Aż tu przychodzi ON … wątpliwie piękny dzień, w którym w Twojej głowie kłębią się różne, dodam mało istotne, myśli. Tego dnia jesteś roztrzepana i rozkojarzona … Aż tu nagle! Dzwoni telefon. W tym całym roztargnieniu sięgasz do torebki, w czeluściach, której bez problemu n

Naszyjniki z lin żeglarskich :)

Bazą dla poniższych naszyjników są liny polipropylenowe, które jak widać można stosować nie tylko w żeglarstwie :) Kiedyś, o zrobienie naszyjnika z grubego sznura (takiego jak ten ) poprosiła mnie siostra. Nie mogłam jej odmówić i zaczęłam szukać grubych lin, które nadałyby się do stworzenia jej wymarzonego naszyjnika. Kiedy udało się znaleźć odpowiednią linę, zaczęłam pleść dokładnie taki, jaki sobie zażyczyła. W trakcie pracy nad nim zrodził się dodatkowo pomysł o połączeniu lin z koralikowymi akcentami. I tak ... w pierwszej kolejności powstał ten oto naszyjnik. Do stworzenia, którego użyłam: czarnych koralików Toho 11/0 i 15/0, FP 4mm w kolorach: czarny i hematytowy. Jako drugi powstał naszyjnik z wisiorem (opleciony Hematyt) stworzonym w technice haftu koralikowego. Do użycia wisiora użyłam Treasure, Toho 11/0, 15/0, 8/0, Preciosa Twins, Round Beads 3mm, Kostki hematytowe.