Art Vision - czyli koralikowa pasja...

Dziś w nocy żegnamy Stary Rok, a Witamy Nowy. W związku z tym chciałam wszystkim życzyć szampańskiej zabawy sylwestrowej !!!!!!! Nowy Rok niech mija Wam w otoczeniu ciepłych i dobrych ludzi.  Życzę Wam, aby Rok 2014 był pełen niezapomnianych i radosnych chwil, które będziecie potem długo wspominać.  Niechaj od jutra zaczną się spełniać wszystkie Wasze głęboko skrywane marzenia. A oto moja propozycja na sylwestrową biżuterię.   Jest to zapinana, węższa wersja bransoletki caprice.

Czas przedświąteczny spędziłam bardzo pracowicie, miałam przyjemność realizować wiele zamówień na gwiazdkowe prezenty.  Oto niektóre z nich. Komplet z wkrętkami - bransoletka gąsieniczka z jednej strony w kolorze starego złota, a z drugiej blado-różowa. Wykończenie to antyczne złoto, zapięcie ozdobny, duży karabińczyk. Czerwona Trójkątna z wkrętkami. Zakręcona w trzech odcieniach niebieskiego z koralikową kokardką jako zawieszką. Niestety pierwsze zdjęcie nie odzwierciedla rzeczywistych kolorów.    ... ale za to tutaj  znakomicie widać wszystkie kolory. Dwa komplety z gąsieniczkami. Jedna srebrno-hematytowa, a druga czarno-hematytowa. Do kompletu, do obu bransoletek powstały hematytowe wkrętki na srebrnych sztyftach. Wisior z trzech kulek. Zdjęcie oczywiście niezbyt ostre, ale przynajmniej pięknie widać mieniące się koraliki z których kulki powstały. Wisior został wykończony elementami ze srebra.   Prezent dla Ewy, Cioci Ewy ;)  Có

Troszkę to trwało, ale już jestem. Przez ostatnie kilka dni przygotowywałam specjalny projekt na konkurs organizowany przez portal zszywka.pl. Praca wysłana, więc nie pozostało nic innego, jak cierpliwie czekać na wyniki.  Czy uchylić Wam rąbka tajemnicy, co to za konkurs? Nie...!!! Wszystko w swoim czasie. Moja praca konkursowa ma być również prezentem MIKOŁAJKOWYM dla tych, którzy chcą spróbować ... o nie bo zdradzę za dużo. Prezent dopiero 6.12.2013,  a tymczasem coś czego jeszcze nie było. Bransoletka i wisiory ze srebrnymi wykończeniami.  Bransoletka gąsieniczka szaro-srebrna z matowymi czarnymi Magatama po boku oraz srebrne kule w roli wisiorków.  

Mimo iż w ostatnim czasie stworzyłam wiele nowych ozdób, postanowiłam dziś zaprezentować tylko jedną z nich. Jest to bransoletka, która powstała z wielu elementów: metalowych listków i kwiatuszków w kolorze srebra, kulek oraz szlifowanych kryształków. Do wykonania bransoletki użyłam niesfornych kulek magnesowych, które wyglądają jak hematyt, oplecionych koralikami Toho kuleczek oraz przepięknych kamieni o nazwie Piasek Pustyni. Do kompletu powstał także wisior - oplatana kulka (taka jak w bransoletce, tyle że większa). Może kiedyś Wam go zaprezentuję. Zachęcam do wyrażania swoich opinii na temat moich prac w postaci komentarzy.

Wykonana z dwóch rozmiarów koralików toho oraz trzech odcieni FP. Powstała na bazie koralikowej siatki, dzięki czemu delikatnie się rozciąga. Bardzo prosta w wykonaniu, lecz dosyć pracochłonna, a efekt końcowy według mnie olśniewający.  Warto poświęcić trzy wieczory, na powstanie takiej błyskotki. A oto naszyjnik do kompletu:

Moje wspomnienie lata. Nie mogę się doczekać kolejnego, może powstanie cała zastawa stołowa :) 

Ostatnie kilka wieczorów spędziłam na dzierganiu futerału na telefon. Powstał z czeskich koralików Preciosa Ornela , a ich ilość to około 3,5 tys. Mam nadzieję, że osobie, która go zamówiła przypadnie do gustu.  Jeśli o mnie chodzi, jestem w 100% usatysfakcjonowana efektem końcowym i dumna, że nie straciłam cierpliwości :) Niestety zdjęcia nie oddają uroku koralików, które w rzeczywistości przepięknie się mienią. A na koniec coś co już było, czyli kolczyki - wkrętki.

W dzisiejszym poście prezentuję wisior łączący te trzy elementy. Kulka jest dosyć spora bo prawie 3cm i została wykonana z 4 kolorów koralików toho 11/0 tj. rudego, beżu, złota oraz antique bronze. A gwiazd dopatrzcie się sami :)

Jestem w trakcie realizacji 2 zamówień, ale potrzebowałam troszkę urozmaicenia i stworzenia czegoś nowego. I tak szybciutko powstał pierścień z gwiazdką lub kwiatkiem, zależy co kto woli. Oczko zostało wyplecione z trzech kolorów koralików 11/0: czarnych, szarych oraz hematytowych. Średnica oczka to ok. 2,5cm.

Oj dawno mnie nie tu było, ale już jestem!!! Prezentuję podwójną bransoletkę z kokardką, ale tym razem w czarno-srebrnej kolorystyce. A poniżej troszkę weselej, ale też kokardkowo. 

Pierścionki z granatowymi koralikowymi oczkami na bazach w kolorze starego złota. Cały koralikowy :)

Po bardzo pracowitym  okresie, najwyższy czas zaprezentować chociaż część tego po powstało w tym czasie. Na początek kolczyki wkrętki kokardki w kolorze czarno-złotym z koralików Toho 15/0.  Rozmiar kokardki to około 2cm/1cm. Zachęcam również do obejrzenia filmiku , który przedstawia długotrwały proces powstawania takiej kokardki.  Kolejne kolczyki to złote wkrętki - kuleczki również z Toho 15/0 - rozmiar około 6mm.  Powędrowały do mojej siostrzyczki, która najpierw je sfotografowała, a potem została nimi obdarowana. Miłego noszenia i dziękuję Ci bardzo za pomoc. Tak w sekrecie, to Wam zdradzę, że to właśnie ONA była operatorem, reżyserem i montażystą wspomnianego wyżej filmiku. Następne kolczyki kuleczki, jedne wyplecione z Toho 11/0 w kolorach bronze oraz jet, a drugie z silver lined - milky white 15/0 zawieszone na cyrkoniowych sztyftach.

Tym razem zaprezentuję komplecik. Wisior można było wstępnie zobaczyć na facebooku , a teraz przedstawiam go w towarzystwie kolczyków. Komplet powstał z czarnych 11/0 oraz hematytowych 15/0 koralików Toho, którymi oplotłam szlifowane kryształki dwóch rozmiarów. Kolczyki zostały zawieszone na cyrkoniowych sztyftach. W tym poście nie może również zabraknąć podziękowań dla pewnej uroczej blogerki Alession, która w swoim ostatnim poście zaprezentowała wykonaną przeze mnie bransoletkę. Dziękuję!!! Zachęcam wszystkich do odwiedzin bloga: http://alessionfff.blogspot.com/ I na koniec mój pierwszy pierścionek.

Różowa bransoletka z oryginalnym wykończeniem - mój ostatni wyrób. Powstała z czeskich koralików w rozmiarze 11/0 (12 koralików w rzędzie) oraz sznureczka  i haczykowatego zapięcia.  

Bransoletka, którą widzicie poniżej, już chyba bardziej oplatana być nie mogła. Składa się z siedmiu kuleczek oplecionych drobnymi czeskimi koralikami od Preciosa Ornela i sznureczka wyplecionego techniką makrama. Zapięcie oczywiście jest regulowane.

Ostatnie dni urlopu spędzam dosyć pracowicie. Niektóre ozdoby w końcu doczekały się wykończenia, a część dopiero co powstała.  Na początek prezentuję komplecik, który tworzyłam na raty, co by całego urlopu nie spędzić w domu nad koralikami. Kolczyki zostały zrobione dziś, natomiast bransoletkę tworzyłam stopniowo, a troszkę nad nią mi zeszło bo jest dwa razy szersza niż te, które zazwyczaj robię. Komplet powstał z czeskich koralików firmy Preciosa Ornela w kolorze beżu. Dominujące u mnie ostatnio kolory to beże i turkusy. Beż już jest powyżej to musi być i turkus, tym razem nie bransoletka, a delikatny kokardkowy naszyjnik na łańcuszku.   I na koniec, na szczęście - srebrna bransoletka z koralików Toho 15/0 z czterolistną koniczynką jako zawieszką. 

Urlop jest, koraliki też, więc musiałam coś z tym zrobić. I tak powstały 3 bransoletki.  Pierwsza - podwójna czarna z paskami w kolorze starego złota. Oba sznury ją tworzące zostały wklejone w końcówkę również w paski, a zdobienie to zawieszka kwiatuszek wykonany z czeskich Twinsów (oczywiście od Preciosa Ornela ). Do kompletu - kolczyki. Druga - z czeskich Twinsów w kolorze hematytowym z zapięciem typu toggle.    I trzecia - kulkowa w kolorze czarno-szarym.

Kolorowa w trapezy - chyba najdłużej robiona przeze mnie bransoletka. Podczas nawlekania sekwencji wkradł się błąd, którego dosyć długo nie mogłam zlokalizować. Uparłam się, błąd znalazłam no i jest.