Art Vision - czyli koralikowa pasja...

Odbędą się już za miesiąc. Otrzymywałyśmy w ostatnim czasie wiele zapytań, czy planujemy coś zorganizować. Odpowiedzi nie mogły być inne,  - oczywiście :) I tak, szybciutko ustaliłyśmy termin, zarezerwowałyśmy salę, wykonałam ulotkę i już dziś ogłaszam, że najbliższe Warsztaty Koralikowe odbędą się ... uwaga, uwaga!!!  w sobotę - 14.11.2015 Okazuje się, że czas jesienno-zimowy jest najlepszym momentem na zorganizowanie tego typu zajęć. Rękodzieło obecnie jest na topie i co mnie cieszy, wiele osób szuka czegoś dla siebie, czym będą mogły się zająć w długie zimowe wieczory. W końcu każdy z nas chce jak najefektywniej spędzić, ten ponury okres. Niezmiernie nam miło, że tak szerokiemu gronu wyroby z koralików przypadły do gustu i są wśród Was chętni, by nauczyć się czegoś właśnie w tej dziedzinie. Także, z tymi już zdecydowanymi do zobaczenia, a jeżeli Wy nie macie co ze sobą zrobić popołudniami, a wieczory spędzacie, leżąc pod ciepłym kocem przed telewizorem, przyjdźcie na na

Nie wiem jak Wam, ale wakacje zleciały mi NIESTETY w błyskawicznym tempie. Ten nieubłaganie mijający czas natchnął mnie do poddania analizie wyników moich koralikowych prac z ostatnich dwóch miesięcy. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że całkiem sporo rzeczy powstało, ba nawet zrealizowałam kilka zamówień, a naprawdę dziergałam o wiele mniej niż zazwyczaj. Zachęcam Was zatem do obejrzenia fotorelacji z tego, jak minęły mi wakacje. Na początek Święto Kielc, które odbyło się 26-28 czerwca i nie mogło zabraknąć na nim Art Vision. Dodam, iż przygotowania do tego wydarzenia rozpoczęłam już pod koniec marca, aby mieć co zaprezentować kielczanom na naszym wspólnym święcie. Oto ja na moim stoisku - na "Sienkiewce" :) ... a że po ciężkiej pracy należy się wypoczynek, Art Vision udało się nad piękne, polskie morze, które Kocha(m) bezgranicznie.  Potem powolutku powstawały: - koralikowe etui na telefon z koralików Preciosa, idealne na IP 5. - jeżyki dwa - jeden

Już za tydzień w kioskach ukaże się najnowsze wydanie tego dwumiesięcznika, a w nim instrukcja na wykonanie koralikowego etui mojego autorstwa. Dziś otrzymałam zdjęcie okładki "Twórczych Inspiracji" i od razu chciałam Wam pokazać jak się prezentuje.  Jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać momentu, kiedy będę miała ten numer w swoich rękach. W końcu nie często moje projekty pojawiają się w czasopismach, a tak naprawdę zdradzę Wam, że jest to mój pierwszy raz :), więc tym bardziej z niecierpliwością wyczekuję 18 czerwca. Poza tym jestem bardzo ciekawa prac wykonanych w innych technikach. Już od jakiegoś czasu korci mnie, aby spróbować swoich sił w Wire Wrapping , a jak widać na okładce coś niecoś pojawi się w tym temacie. Zachęcam Was już dziś do zakupu tego czasopisma. Starałam się, aby instrukcja była jak najbardziej przejrzysta i jasna, nawet dla początkujących osób, które rozpoczynają swoją przygodę z beadingiem. Życzę Wam miłej lektury i upalnego,

Dziś krótko, zwięźle i na temat. Biały, gruby sznur ukośnikowy na 18 koralików w rzędzie, ozdobiony srebrną tubą z FP, której zadaniem jest  nie tylko ładnie wyglądać, ale również ukrywać zapięcie.

Moja mała aktywność i częstotliwość dodawania postów mogłaby sugerować, że nic nie robię i w związku z tym nie mam nic nowego do zaprezentowania. Otóż nic bardziej mylnego, ostatnio tak intensywnie pracowałam, że zapomniałam o wszystkich innych ważnych sprawach, między innymi o blogu. Sorry! :) Nic na to nie poradzę, że jak już zasiądę do jakiegoś projektu, to całkowicie mnie pochłania i wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Tyle razy powtarzałam sobie, że będę systematycznie zamieszczać posty, ale obiecanki cacanki. Zatem poprawy obiecywać już nie będę, bo kiepsko, jak widać mi to idzie. Do zamieszczenia tego wpisu zmobilizowałam się, gdyż chciałam Wam zdradzić coś niecoś na temat mojej współpracy ze sklepem Coricamo (cały asortyment tu ), który oferuje materiały i akcesoria do różnorodnych technik rękodzieła oraz wydaje dwa czasopisma "Igłą Malowane" i "Twórcze Inspiracje". Właśnie w tym drugim z czasopism, którego najbliższy numer pojawi się w kioska

Powstał z kolorów, które lubię najbardziej. Metaliczne szarości już dawno całkowicie skradły moje serce i chyba nie muszę mówić dlaczego :) Tworząc go użyłam różnego rodzaju koralików o różnych kształtach i rozmiarach, co sprawia, że migocze metalicznym blaskiem. Czyż nie wygląda bardzo elegancko i dostojnie? Oceńcie sami .

Dzisiejszy, kolejny już post poświęcony jest w całości czeskim koralikom firmy Preciosa Ornela .  W związku z tym, iż ostatnimi czasy nagromadziłam ich troszkę, postanowiłam tchnąć w nie życie.  I tak powstały bransoletki trzy, naszyjnik oraz pierścionek. Do stworzenia poniższych prac użyłam koralików Rocailles oraz Squares . Cóż Wam będę pisać zobaczcie sami.

... w kreatywnym kufrze, w którym to za inspirację posłużyło zdjęcie wykonane przez Jolanię , w całej okazałości możecie zobaczyć je tu . Kolorystyka zdjęcia bardzo przypadła mi do gustu, połączenie białego z odcieniami różu i fioletu w biżuterii ślubnej to dla mnie strzał w dziesiątkę. Do stworzenia naszyjnika użyłam koralików Toho 11/0 - Ceylon Snowflake, z których powstała baza naszyjnika - sznur wykonany ukośnikiem na 18 k. w rzędzie. Został on ozdobiony nakładką z kilku rodzajów przeróżnych koralików: Preciosa 11/0 w kolorze białym, cudnie mieniących się i błyszczących w świetle srebrnych Squares od Preciosy oraz z wielu innych różowych oraz fioletowych perełek i kryształków.

Komplet powstał z dwóch rozmiarów, czarnych koralików Toho 11/0, 8/0 oraz kolorowych, hematytowych kulek . Niesamowitej urody hematyty zakupiłam na giełdzie minerałów, która odbyła się w Kielcach w listopadzie ubiegłego roku. Ależ tam było różności, istny raj dla rękodzielników. Niestety do dziś żałuję, że owych kulek nie zakupiłam więcej. Czyż nie pięknie się wyróżniają spośród czarnych koralików?  W pierwszej kolejności powstała bransoletka z zapięciem ze sznurka, wyplecionym makramą. Natomiast bazą naszyjnika po raz kolejny w moich pracach jest lina, tym razem jednak o wiele cieńsza.

Bazą dla poniższych naszyjników są liny polipropylenowe, które jak widać można stosować nie tylko w żeglarstwie :) Kiedyś, o zrobienie naszyjnika z grubego sznura (takiego jak ten ) poprosiła mnie siostra. Nie mogłam jej odmówić i zaczęłam szukać grubych lin, które nadałyby się do stworzenia jej wymarzonego naszyjnika. Kiedy udało się znaleźć odpowiednią linę, zaczęłam pleść dokładnie taki, jaki sobie zażyczyła. W trakcie pracy nad nim zrodził się dodatkowo pomysł o połączeniu lin z koralikowymi akcentami. I tak ... w pierwszej kolejności powstał ten oto naszyjnik. Do stworzenia, którego użyłam: czarnych koralików Toho 11/0 i 15/0, FP 4mm w kolorach: czarny i hematytowy. Jako drugi powstał naszyjnik z wisiorem (opleciony Hematyt) stworzonym w technice haftu koralikowego. Do użycia wisiora użyłam Treasure, Toho 11/0, 15/0, 8/0, Preciosa Twins, Round Beads 3mm, Kostki hematytowe. 

Już po raz trzeci w najbliższą sobotę w Kielcach odbędą się  koralikowe warsztaty. Jeżeli ktoś z Was przegapił poprzednie nasze spotkania, jest kolejna okazja, aby zapoznać się z różnymi technikami tworzenia koralikowej biżuterii.  Ostatnio było tak:  Bardziej obszerną relację znajdziecie u Edyty - edyro koraliki .