Przejdź do głównej zawartości

Wakacje w "koralikowym" skrócie

Nie wiem jak Wam, ale wakacje zleciały mi NIESTETY w błyskawicznym tempie. Ten nieubłaganie mijający czas natchnął mnie do poddania analizie wyników moich koralikowych prac z ostatnich dwóch miesięcy. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że całkiem sporo rzeczy powstało, ba nawet zrealizowałam kilka zamówień, a naprawdę dziergałam o wiele mniej niż zazwyczaj.

Zachęcam Was zatem do obejrzenia fotorelacji z tego, jak minęły mi wakacje.

Na początek Święto Kielc, które odbyło się 26-28 czerwca i nie mogło zabraknąć na nim Art Vision. Dodam, iż przygotowania do tego wydarzenia rozpoczęłam już pod koniec marca, aby mieć co zaprezentować kielczanom na naszym wspólnym święcie.

Oto ja na moim stoisku - na "Sienkiewce" :)


... a że po ciężkiej pracy należy się wypoczynek, Art Vision udało się nad piękne, polskie morze, które Kocha(m) bezgranicznie. 


Potem powolutku powstawały:

- koralikowe etui na telefon z koralików Preciosa, idealne na IP 5.



- jeżyki dwa - jeden na 8k w rzędzie z cudownych Rizo Jet AB, a drugi matowy, złoto-czarny na 6k w rzędzie.



Komplet - naszyjnik bądź jak kto woli dwa naszyjniki i bransoletka.




I na koniec skrótu flat spiral bracelet.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Srebrzysty komplet

Do stworzenia, którego zainspirowała mnie praca Alice Coelho "double diamondback bracelet", którą zobaczyłam w jednym z numerów Beadwork.  Bransoletka Alice zauroczyła mnie na tyle, że  zdecydowałam się użyć techniki w której została wykonana do stworzenia wisiorka i kolczyków. Chciałam dodać, iż "double diamondback bracelet" wyplata się stosując ścieg peyote, któremu będą poświęcone najbliższe kieleckie Warsztaty Koralikowe. Mam nadzieję, że moja poniższa praca zachęci Was do udziału w zajęciach.  Przy użyciu tak prostego ściegu można tworzyć takie cuda :) Zarówno wisiorek jak i kolczyki powstały z dwóch takich samych elementów, które następnie zostały ze sobą zszyte. Użyłam koralików Treasure oraz Round 15/0.

Historia pewnego futerału na telefon.

Koralikowe etui na telefon, to jest coś, co naprawdę robi na wszystkich duże wrażenie. I wcale się nie dziwię, bo jest przepiękne. Jednak jego powstanie wymaga bardzo, ale to bardzo dużej cierpliwości i jest okupione ciężką pracą. Pierwszym etapem jest nawleczenie na kordonek odpowiedniej ilości koralików, po czym następuje najbardziej mozolny proces, a mianowicie szydełkowanie :) … i tak szydełkujesz, szydełkujesz, i szydełkujesz … uffff tak długo, aż powstanie odpowiednia jego wysokość. W tym momencie następuje chwila dumy :) Tak! to ja powołałam, takie cudo do życia. Myślisz sobie jestem niezła, WOW!!! Latasz po domu z wielkim entuzjazmem i chwalisz się wszystkim owocem swojej wytrwałej pracy. Aż tu przychodzi ON … wątpliwie piękny dzień, w którym w Twojej głowie kłębią się różne, dodam mało istotne, myśli. Tego dnia jesteś roztrzepana i rozkojarzona … Aż tu nagle! Dzwoni telefon. W tym całym roztargnieniu sięgasz do torebki, w czeluściach, której bez problemu n...

Bransoletki

To właśnie nim będzie poświęcony dzisiejszy post. Dziś w końcu udało mi się wygospodarować troszkę czasu na zrobienie zdjęć. A tak naprawdę zdecydowałam się (choć ciężko mi to przyszło) odłożyć na chwilę koraliki na rzecz fotografii, jednak słowo to w moim przypadku zostało tu użyte mocno na wyrost. Gdy zaczęłam wyciągać rzeczy, które nie zostały jeszcze uwiecznione, pomyślałam "kiedy ja to wszystko zrobiłam?" przecież najwięcej czasu spędzam w pracy, po której przychodzi czas na domowe obowiązki. I tak sobie uświadomiłam, że przede wszystkim tworzę po nocach, mogę być nie wiem jak zmęczona, ale jeśli nie mam koralików w ręce to najzwyczajniej w świecie mam wyrzuty sumienia i nie mogę sobie znaleźć miejsca. ... Ale przejdźmy do meritum, czyli do bransoletek, które chcę Wam przedstawić.  Pierwsza powstała w komplecie do tych kolczyków , co prawda zanim ją skończyłam kolczyki znalazły swoją właścicielkę, ale nie wykluczone, że powstaną inne podobne, aby mogły stworzyć z bra...